Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2013

"Pan strażak" czy "muszelka" – jak nazwać genitalia?

"Mamo, masz siusiaka?". Dość często takie pytanie pada z poziomu przypodłogowego w najmniej oczekiwanym momencie. Małe dziecko zauważa, że dziewczynki i chłopcy się różnią, więc zadaje pytania. Normalne. Trzeba też odpowiedzieć i to językiem zrozumiałym dla tego kilkulatka, nie wdając się w szczegóły medyczne, ale jednocześnie bez niedomówień. Należy więc przyjąć jakieś określenia związane ze strefą intymną. Polszczyzna jest bogata w słownictwo, ale gdy przychodzi do rozmowy o narządach płciowych, okazuje się często, że trudno wybrać słowo, które byłoby używane bez zażenowania, a jednocześnie bez infantylnego podejścia do tematu czy dziwacznych skojarzeń. O ile jeszcze z "siusiakiem" nie ma tak dużego problemu, o tyle gorzej jest w przypadku "muszelki"/"cipki"/"pipki"/"pisi" itd. Ciekawą listę przedstawiają autorki pracy pt. "Nazewnictwo genitaliów dzieci" ( ŹRÓDŁO ). Polecam zwłaszcza rodzicom. Problem czasami